Przecierałam oczy ze zdziwienia...
Data dodania: 2011-05-05
Jak zwykle jakieś zawirowania - wczoraj śnieżyca, więc nie było mowy o tynkowaniu. Dzisiaj rano mrozik, później ulewa i patrząc przez okno w pracy, straciłam nadzieję, że cokolwiek się ruszy. A tu taaaaaka niespodzianka - TYNKI!!! Wprawdzie dopiero w kilku pomieszczeniach, ale jak na moje oko jutro, najpóźniej pojutrze powinny być na wszystkich ścianach. Uwielbiam takie prezenciki.