Szpryc na ścianie
Nie pisałam, bo codziennie to samo: ustawianie listew, sprawdzanie pionów, kątów - same nudy. Niby się działo, ale mało co było widać. Ale dzisiaj panowie zaszaleli- rzucili szpryc prawie we wszystkich pomieszczeniach. Od razu inaczej wygląda i czuć w powietrzu, że tynki tuż, tuż. W poprzednim tygodniu posadziliśmy na działce około 20 jodełek. Codziennie dogladam i mam nadzieję, że dobrze im będzie u nas i przymą się wszystkie. Teraz polujemy na ładne tuje w dobrej cenie - potrzebujemy około 100, więc uzbiera się niezła kwota.
Zapomniałam o najważniejszym, marudzę o nudzie, ale działo się: odwiedzili nas fachowcy od schodów i obejrzeli wszystko dokładnie, przedstawili propozycje. Wstępnie wybraliśmy model barierki. Strasznie podobają nam się bejcowane w kolorze wenge, ale widać każdą rysę i kurz i później jest problem przy odnowieniu. Ze względów praktycznych chyba weźmiemy dębowe w naturalnym kolorze. Umowę podpiszemy w tygodniu, niech spokojnie przygotują, a montaż odbędzie się po wykończeniówce - może sierpień, może wrzesień.